piątek, 3 kwietnia 2015

(71) Zima i Święta Kurczakowe

Matko i córko tosz to śnieg.
No takie widoki na Wielkanoc jak dla mnie bezcenne.
Zastanawiałam się wczoraj po co ja chowałam zimowe rzeczy do szafy jak to jeszcze nie koniec tej zabawy śniegiem :) Co prawda nie ma co narzekać i tak nie mieliśmy takiej 
zimy w tym roku jak była kiedyś ale uważam że ta teraz to 
taki żarcik. :D
 W zasadzie to nie przeszkadzałoby mi to tak bardzo gdybym nie musiała tak rano być w pracy...
I w to największe zimno iść :)
A samochód dalej w naprawie i uskuteczniam chód długodystansowy :)

Zastanawiałyście się jak będzie wyglądał lany poniedziałek ?

"Uwaga Śnieżka leciiiii!!!!"


Na zakończenie mojej narzekającej notki :

Sama Wera robiła w przedszkolu :) Jeszcze urośnie tam owies :)




wtorek, 31 marca 2015

(70) UśMieCh Za GrOsz

Wiosna wiosna :) Już coraz cieplej a u nas słoneczko świeci nawet w pochmurne dni :)


Kolejne święta przed nami :)
Tym razem te żółte i jajeczne. U nas przygotowania pełną parą. Weronika coraz więcej pomaga ;) no w końcu jak ona to mówi jest już prawie dorosła bo w tym roku kończy 5 lat.
A jak u Was idą przygotowania? Co szykujecie na stół świąteczny?
Ja szukam czegoś nie typowego może wy macie jakieś pomysły? 
Zawzięłam się w tym roku i posiałam rzeżuchę na stół wielkanocny :) W środek wsadzę baranka i będzie ładnie wyglądać. Weronika będzie ze mną robić pisanki :) Już nie może się doczekać. Pan Mój też zaangażowany w przygotowania w 100% wiec sama tego nie robię. Moja kochana babcia jest zadowolona że taki fajny facet jest ze mną. Mniej roboty niach niach. Zawsze to fajnie mieć dodatkową parę rąk Męskich do pracy :) 


Czas zmian nadal trwa :) Zmieniłam pracę na lepsiejszą, faceta nie zmieniłam i mam nadzieje że on jest tego samego zdania co ja. Teraz dopiero zaczynam czuć że żyje. Mogę się cieszyć wszystkim w 100%. Moja córka też się zmieniła. Całkiem inaczej się zachowuje i jest o wiele spokojniejsza. Duża dama już z niej :) 

Miłego Dnia!!

poniedziałek, 8 grudnia 2014

(69) CzAs ŚwIąt!!

Już kolejny rok prawie za nami. 
Dopiero co witaliśmy go a już święta i zaraz sylwester.
Czas leci nieubłaganie.
Ale może w końcu ten czas dla mnie będzie lepszy.
Tak jak już wiecie dużo zmian u mnie u mojej Weroniki też.
Ale o jednej najważniejszej nie powiedziałam wam jeszcze.
W naszym życiu pojawił się cudowny człowiek.
Ja i Wera jesteśmy z nim szczęśliwe. 
Dba o nas. Córka go uwielbia.
Mam nadzieje że tym razem w końcu do mnie też się uśmiechnie słoneczko!

WESOŁYCH ŚWIAT.

I rodzinnych przygotowań do nich.

poniedziałek, 27 października 2014

(68) Wielkie zmiany.

Wielkie zmiany nadeszły.
Co prawda wynajęliśmy tamto mieszkanie i było naprawdę całkiem fajne ale niestety chyba coś pękło między nami. W chwili obecnej już od marca znowu mieszkam u babci. Z J. się rozstałam. Tak chyba było najlepiej. W szczegóły nie będę was zagłębiać. 
Zmieniłam pracę. Teraz jestem sklepową. :) W sumie to jestem zadowolona bo praca jest w sklepiku osiedlowym "bogatych domków" więc nie ma za dużo pracy. Nie to co w poprzedniej :) Pracuję tu już 4 msc. wiec czas szybko leci. Zarobki nie są jakieś super ale mam jeszcze bliżej do pracy niż tam :)

Weronika nadal chodzi do przedszkola i polubiła to miejsce:) 
Za kilka dni kończy 4 lata. Czas leci nieubłaganie. Pamiętam jak ją dopiero co urodziłam jak była takim małym pulpetem :)
A teraz coraz większa i coraz mądrzejsza :)

Oprócz tego coś się jeszcze zmieniło? 
Ja!
Tak ja się zmieniłam. Jestem chyba trochę spokojniejsza. Zmieniłam wygląd. Podejście do świata.
Inaczej patrze na to co było i inaczej podchodzę do niektórych spraw. Moje relacje z moją mamą też się o wiele bardziej polepszyły. 
I przede wszystkim jestem pewniejsza siebie!


POZDRAWIAMY :)

piątek, 25 października 2013

(67) Poszukiwań ciąg dalszy :)

Witamy witamy witamy :)

Tak tak dalej szukamy ale chyba już coś mamy.
Jakoś na dniach oglądaliśmy mieszkanko w bloku 2 pokojowe.
Kuchnia i łazienka odremontowana. (fajna kabina prysznicowa ;) )
Po za tym balkon.
Mieszkanie takie całkiem przestronne.
Cenę trochę zbiliśmy nie wiele ale zawsze coś. Na pierwszy miesiąc w ogóle mniej bo trzeba jedną ścianę w pokoju pomalować. A że J. umie nawet gładź kłaść to zrobimy to sami. 

Tyle że dopiero po 24 będziemy rozmawiać szczegółowo i podpisywać chyba umowę gdyż jeszcze tam jakaś pani mieszka tzn już nie mieszka ale jeszcze jest kilka jej rzeczy.

Tak więc chyba nam się udało.