wtorek, 23 sierpnia 2011

(38) Aktorka?

Witam was wszystkich!

Ostatnimi czasy rożne myśli mi chodziły po głowie. Zastanawiałam się kim będzie chciała być Weronika w przyszłości. Jaką osobą będzie. Jaką drogę obierze. I postanowiłam że może jakoś jej ułatwię to wszytko.
Nie miałam pomysłu ale napotkałam casting do reklamy Banku dzieci od 6 do 18 miesięcy jak dobrze pamiętam. Niestety trzeba było jechać we wtorek do warszawy a my nie mamy jak. No cóż przeczytałam tak z ciekawości i co widzę? Widzę informację : "Jeżeli ktoś z Państwa nie może akurat we wtorek przyjechać prosimy nadesłać  wiadomość na ..."

Wysłałam tak jak było napisane zamieściłam zdjęcia. I? I oto odpowiedź:

"Witam!

Dziękuję za przesłanie zdjęć. Wizerunek Weroniki nas zainteresował jest
bardzo fotogeniczna. Dzieci do 3-go roku życia są przedstawiane do
castingów głownie na podstawie zdjęć, dlatego potrzebne będzie portfolio
córki. Proszę o kontakt telefoniczny z naszym biurem, a wówczas udzielimy
więcej informacji dotyczących współpracy z nasza Agencja,
pozdrawiam.
Kasia"


Zadzwoniłam. I pani bardzo miła zresztą wytłumaczyła co i jak. W przyszłym miesiącu prawdopodobnie jedziemy zrobić to portfolio i podpisać umowę. Oczywiście zanim ją podpisze zabiorę do domu i przeczytam dokładnie i na spokojnie.

Było by super. Potem córka zawsze może powiedzieć "NIE CHCE GRAĆ" (o  ile zagra gdzieś) A po kilkunastu latach jak będzie chciała wrócić lub wiązać z tym przyszłość będzie jej łatwiej.

Jedna zasada NIC NA SIŁĘ I NIE KOSZTEM CÓRKI!


A teraz z innej beczki ;) Wczoraj robimy zakupy i zaszłyśmy do ogrodniczego po ziemię dla roślinek i doniczki. Pani się zachwyca Werką a ona daje popis i pokazuje jak to ona umie "Kosi Kosi łapci..." i zaczyna  coś sprzedawczyni tłumaczyć oczywiście w swoim nieznanym jeszcze mi języku ale ważne ze Pani się cieszyła do niej. I ku mojemu zdziwieniu Córa za to że taka grzeczna i rozmowna dostaje nagrodę : Różowego Balonika



Ja sobie na tych zakupach kupiłam lakier do pazórków w sumie z ciekawości go kupiłam. Nazwa lakieru Graffiti. Ma on dawać efekt jak z salonu. A o to efekt jaki tworzy:
 Co o nim sądzicie? Na całości biały średnio wychodzi choć myślałam że będzie ładny.

Znów zmiana tematu. 
Parę dni temu pogoda w miarę dopisała bo było słonecznie ale i trochę wietrznie wybraliśmy się z Tatem nad zalew. Piękne widoki. Weronika się cieszyła jak widziała tyle wody pewnie jak by już sama chodziła to by do niej wbiegła :D Ja wymyśliłam że pójdziemy na plac zabawa niech córa się oswaja z rozrywką na powietrzu.
I tak o to po raz pierwszy zjechała na zjeżdżalni i huśtała się.




Najbardziej podobało się huśtanie :)


Na sam koniec pokażę wam pozy spania mojej małej nie są nadzwyczajne ale są jak dla mnie słodkie. (Nie mogłam się powstrzymać od nie pokazania :D)

Pozdrawiam.

P.S Mam do sprzedania Żyworódkę Pierzastą. roślinka lecznicza na Wszytko dosłownie. Więcej informacji KLIK. Jak ktoś zainteresowany zapraszam na gg lub @. (numer podany z boku na panelu)

wtorek, 9 sierpnia 2011

(37) Wycieczkowo...

Dzisiaj to was trochę zasypię zdjęciami ;)
Wczoraj Tata nas zabrał na wycieczkę. W koło było tyle zieleni że mimo złej pogody było świetnie.
A oto kilka wspomnianych wcześniej zdjęć:

Jeszcze w domku.

Już na wycieczce.


SamoooOooloooOoot

To tyle z wycieczki.


Nocnikowanie idzie nam super. Jestem z niej dumna. 
Kolejna rzecz jaka przyszła mojej pannie do głowy to picie z kubeczka. Całkiem nieźle sobie radzi ale gryzie kubek jeszcze nie może pojąć ze nie trzeba. Śmiesznie to wygląda.


Dzisiaj wizyta u pediatry. Bilans 9 miesięcy. W podsumowaniu wyszło ze przez dwa miesiące przytyła tylko 600 gram urosła też niby nie wiele ale pielęgniarka mówi ze mogła ją źle zmierzyć poprzednim razem. 
Waga: 7kg
Wzrost: 70cm
to nie wiele jak na skończonych 9 miesięcy.

Po za tym Weronika dostała nagrodę za to że była grzeczna. Oto ona:

Niestety nagroda nie dotarła do domu cała po drodze laleczka straciła nogę a drugą ledwo uratowała.
Na załączonym obrazku tego nie widać ponieważ udało mi się operować z powodzeniem.

W drodze powrotnej od lekarza Córa była w lekko znudzona. Ale zdjęcie wyszło super. 



Dzisiaj was zasypałam zdjęciami ale uprzedzałam. :)
Pozdrawiam.

piątek, 5 sierpnia 2011

(36) Nocnikowanie

Przed wczoraj zakupiony został u nas nocniczek.

Od wczoraj zaczęłam sadzać Weronikę na jej osobista toaletę. Już pierwszego dnia na 5 prób 4 były udane.
Jestem Taka z niej dumna i wcale nie siedzi po 15 minut. Najdłuższy okres siedzenia był prawie 10 min.
Wiec I ja jestem szczęśliwa i ona bo ma niezłą frajdę. Jeszcze tylko z czasem muszę ją nauczyć żeby dawała znać jak będzie chciała na nocniczek.



Notka krótka bo Córa nie śpi. Nadrobię po weekendzie. Bo może jak będzie ładna pogoda to gdzieś pojedziemy.

P.S Przepraszam że nie Odwiedziłam dzisiaj wszystkich ale czas mnie jakoś dziś goni. Obiecuję że na pewno w chwili wolnej odwiedzę.