poniedziałek, 14 stycznia 2013

(58) Bleee....

Dziś pogoda nam dopisała byłyśmy na saneczkach mała miała frajdę. Oczywiście renifer Mama nie zawsze w 100% dawał radę ale po chwili odpoczynku wracały siły. Ale nie dziwota po wczorajszej nocy byłam zmęczona i źle się czułam  - o tym to zaraz.
Wczoraj też pogoda była niczego sobie i mala chwilę była na dworze bo było o wiele zimniej. Na zimę nie możemy narzekać.

 
Niunia sama ciągnie sanki;)


Po spacerku mała sapała jak zabita. A ja razem z nią.

Niestety wczoraj czymś się zatrułam. Żołądek mnie bolał :(  można się domyślić ciągu dalszego. Ale J. był przy mnie i opiekował się mną. Jednak jak ktoś bliski jest przy Tobie całkiem inaczej człowiek znosi chorobę. Niestety i tak dopiero nad ranem zasnęłam a dziś niezbyt dobrze się czułam i praktycznie nic nie jadłam. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.

Mała dopiero co zasnęła bo w południe się wyspałyśmy do 18. Czego nigdy nie robimy ale dziś wyjątkowo.

Nie wiem jakaś rozbita jestem i nie mogę dobrej notki sklecić. Jutro w 95% spędzamy czas z J. już nie mogę się doczekać :) Będzie wesoło jak zawsze. A dziś się już kładę kolejnym razem bardziej się postaram.

Pozdrawiam i jeszcze jedno zdjęcie wstawiam :D




5 komentarzy:

  1. Jaka fajniusia!!! ja juz sie kolejnej zimy doczekac nie moge! :) teraz jeszcze nie ale za rok sanki pojda w ruch:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam koleżankę... Córcia wspaniała! Niestety Twój komentarz niechcący usunęłam u siebie, mam nadzieję że nie pogniewasz się. Zapraszam ponownie okamilce.blogspot.com buziaki dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna Mała :) My na sanki wybierzemy się w następną zimę :)
    Ja jak się zatruję, to zawsze potem przez dwa dni żyję na rosołku i serkach homogenizowanych :D

    OdpowiedzUsuń