Wczoraj niedzielne popołudnie było cudowne pod względem pogody.
Nie za gorąco nie za zimno i Weronice odpowiadało.
Spacerowałyśmy po podwórku i czekałyśmy na pradziadków małej.
Razem nakryłyśmy z babcia stół postawiłyśmy przepyszny sernik i parę innych przysmaków.
Goście przyjechali a Córcia była w niebo wzięta.
Piszczała cieszyła się i przebierała nogami w powietrzu jak by chciała gdzieś biec.
Ubaw był nie ziemski.
Mała była u każdego i z każdym rozmawiała po swojemu.
Oczywiście w tym towarzystwie nie zabrakło naszego psa Miśka, który liczył że dostanie mu się coś z tych przysmaków. Niestety nikt nie był tak hojny a raczej nie można mu dawać przy stole bo potem pies siedzi i się ślini i nie daje spokoju. No ale i on nie jest taki głupi jak by się mogło wydawać i kiedy wszyscy się żegnali przed domem Misio nie wiele myśląc oparł łapy na stole i zaczął się częstować SERNIKIEM najlepszym z przysmaków. Swoją drogą wiec co dobre ;) Kiedy się obejrzeliśmy już było za późno. Piesek wylizywał patere.
No cóż on też jest członkiem rodziny i stwierdził że ma takie samo równo uprawnienie jak my ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
aktywnie
(7)
babcia
(3)
Biżuteria
(2)
choroba
(8)
Dodatki do domu
(1)
dziadek
(2)
dziecko
(26)
egzaminy
(1)
imieniny
(1)
Internet
(1)
Ja i J.
(2)
Ja i Pan Mój
(1)
jedzenie i napoje
(4)
KONKURS
(1)
Ksiądz i Kościół
(1)
mama
(23)
Mechanik
(1)
miesiące
(3)
nagroda
(2)
Naprawa
(1)
Nowe nabytki
(1)
nowości
(2)
ogórki
(1)
Ograniczenia :(
(1)
pies
(2)
plac zabaw
(2)
pogoda
(8)
pomoc
(2)
praca
(4)
prace Weroniki
(1)
prezent
(3)
Rady
(2)
rodzina
(7)
roślinki
(2)
Samochód
(1)
spacer
(5)
Śnieg
(1)
Święta Wielkanocne
(1)
święto
(3)
Talent i twórczość
(2)
tata
(7)
umiejętności
(6)
wiek
(4)
wycieczki
(2)
wygląd
(2)
zabawa
(2)
zabiegi
(1)
zbiory
(1)
Zdjęcia
(3)
Zdjęcia i Aparat
(1)
Zima
(1)
zmiana
(2)
A co to za pieska macie?
OdpowiedzUsuńŁadny blog, trochę poczytałam sobie go:) Mam nadzieję, że mogłam:)
Z chęcią zaproszę cię na mojego nowego bloga. Żeby się na niego dostać, proszę o wejście na www.ciezarowkaania.blog.onet.pl i o pozostawienie maila, a ja ci wyślę zaproszenie na nowego bloga:)
kochana, ja Twojego bloga juz tyle czasu nie widzialam, a Ty po prostu sie przenioslas na blogspota i mnie nie poinformowalas :(. Jak widze Weronika ma tak samo zabkow co nasza mala Emma :)
OdpowiedzUsuń(mama-we-francji)