Wczoraj też pogoda była niczego sobie i mala chwilę była na dworze bo było o wiele zimniej. Na zimę nie możemy narzekać.
Niunia sama ciągnie sanki;) |
Po spacerku mała sapała jak zabita. A ja razem z nią.
Niestety wczoraj czymś się zatrułam. Żołądek mnie bolał :( można się domyślić ciągu dalszego. Ale J. był przy mnie i opiekował się mną. Jednak jak ktoś bliski jest przy Tobie całkiem inaczej człowiek znosi chorobę. Niestety i tak dopiero nad ranem zasnęłam a dziś niezbyt dobrze się czułam i praktycznie nic nie jadłam. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.
Mała dopiero co zasnęła bo w południe się wyspałyśmy do 18. Czego nigdy nie robimy ale dziś wyjątkowo.
Nie wiem jakaś rozbita jestem i nie mogę dobrej notki sklecić. Jutro w 95% spędzamy czas z J. już nie mogę się doczekać :) Będzie wesoło jak zawsze. A dziś się już kładę kolejnym razem bardziej się postaram.
Pozdrawiam i jeszcze jedno zdjęcie wstawiam :D
Jaka fajniusia!!! ja juz sie kolejnej zimy doczekac nie moge! :) teraz jeszcze nie ale za rok sanki pojda w ruch:)
OdpowiedzUsuńWitam koleżankę... Córcia wspaniała! Niestety Twój komentarz niechcący usunęłam u siebie, mam nadzieję że nie pogniewasz się. Zapraszam ponownie okamilce.blogspot.com buziaki dla Was :*
OdpowiedzUsuńCudna Mała :) My na sanki wybierzemy się w następną zimę :)
OdpowiedzUsuńJa jak się zatruję, to zawsze potem przez dwa dni żyję na rosołku i serkach homogenizowanych :D
silna dziewczynka:)
OdpowiedzUsuńsuper Dziewczynka ; )
OdpowiedzUsuń