piątek, 11 listopada 2011

(40)....

Witam.

Wiem że czekacie na wieści od nas.
Wybaczcie ale mam teraz taki zawrót głowy że zapominam o bożym świecie.

U nas jak na razie dobrze.
Mamy pierwszą chorobę za sobą. Przeziębienie własnie jeszcze leczymy końcówkę tego choróbska.

Weronika ma już roczek. W niedziele będą urodziny. Znaczy takie oficjalne.
Zrobiła już sama pierwsze kroczki.
I ma już 8 ząbków :)

U mnie jak to u mnie ;)
Ze streetcom.pl (bo się tam zapisałam) dostałam dwie paczki z kampanii mleka Gerber i kosmetyków Johnsons.
Na pewno napisze więcej i dodam zdjęcia jak tylko uporządkuje to co mam do zrobienia.


Pozdrawiamy i Całujemy :) :*

środa, 21 września 2011

(39) Zawrót Głowy

Chwilowo brak notek bo zbyt dużo spraw...
Moje egzaminy, choroba, zabiegi...
szkoła...

I przede wszystkim WERONIKA i nauka chodzenia...
Już za jedna rączkę na spacery chodzimy ;)

Pozdrawiamy.


P.S Wstawię zdjęcia niebawem ;)

wtorek, 23 sierpnia 2011

(38) Aktorka?

Witam was wszystkich!

Ostatnimi czasy rożne myśli mi chodziły po głowie. Zastanawiałam się kim będzie chciała być Weronika w przyszłości. Jaką osobą będzie. Jaką drogę obierze. I postanowiłam że może jakoś jej ułatwię to wszytko.
Nie miałam pomysłu ale napotkałam casting do reklamy Banku dzieci od 6 do 18 miesięcy jak dobrze pamiętam. Niestety trzeba było jechać we wtorek do warszawy a my nie mamy jak. No cóż przeczytałam tak z ciekawości i co widzę? Widzę informację : "Jeżeli ktoś z Państwa nie może akurat we wtorek przyjechać prosimy nadesłać  wiadomość na ..."

Wysłałam tak jak było napisane zamieściłam zdjęcia. I? I oto odpowiedź:

"Witam!

Dziękuję za przesłanie zdjęć. Wizerunek Weroniki nas zainteresował jest
bardzo fotogeniczna. Dzieci do 3-go roku życia są przedstawiane do
castingów głownie na podstawie zdjęć, dlatego potrzebne będzie portfolio
córki. Proszę o kontakt telefoniczny z naszym biurem, a wówczas udzielimy
więcej informacji dotyczących współpracy z nasza Agencja,
pozdrawiam.
Kasia"


Zadzwoniłam. I pani bardzo miła zresztą wytłumaczyła co i jak. W przyszłym miesiącu prawdopodobnie jedziemy zrobić to portfolio i podpisać umowę. Oczywiście zanim ją podpisze zabiorę do domu i przeczytam dokładnie i na spokojnie.

Było by super. Potem córka zawsze może powiedzieć "NIE CHCE GRAĆ" (o  ile zagra gdzieś) A po kilkunastu latach jak będzie chciała wrócić lub wiązać z tym przyszłość będzie jej łatwiej.

Jedna zasada NIC NA SIŁĘ I NIE KOSZTEM CÓRKI!


A teraz z innej beczki ;) Wczoraj robimy zakupy i zaszłyśmy do ogrodniczego po ziemię dla roślinek i doniczki. Pani się zachwyca Werką a ona daje popis i pokazuje jak to ona umie "Kosi Kosi łapci..." i zaczyna  coś sprzedawczyni tłumaczyć oczywiście w swoim nieznanym jeszcze mi języku ale ważne ze Pani się cieszyła do niej. I ku mojemu zdziwieniu Córa za to że taka grzeczna i rozmowna dostaje nagrodę : Różowego Balonika



Ja sobie na tych zakupach kupiłam lakier do pazórków w sumie z ciekawości go kupiłam. Nazwa lakieru Graffiti. Ma on dawać efekt jak z salonu. A o to efekt jaki tworzy:
 Co o nim sądzicie? Na całości biały średnio wychodzi choć myślałam że będzie ładny.

Znów zmiana tematu. 
Parę dni temu pogoda w miarę dopisała bo było słonecznie ale i trochę wietrznie wybraliśmy się z Tatem nad zalew. Piękne widoki. Weronika się cieszyła jak widziała tyle wody pewnie jak by już sama chodziła to by do niej wbiegła :D Ja wymyśliłam że pójdziemy na plac zabawa niech córa się oswaja z rozrywką na powietrzu.
I tak o to po raz pierwszy zjechała na zjeżdżalni i huśtała się.




Najbardziej podobało się huśtanie :)


Na sam koniec pokażę wam pozy spania mojej małej nie są nadzwyczajne ale są jak dla mnie słodkie. (Nie mogłam się powstrzymać od nie pokazania :D)

Pozdrawiam.

P.S Mam do sprzedania Żyworódkę Pierzastą. roślinka lecznicza na Wszytko dosłownie. Więcej informacji KLIK. Jak ktoś zainteresowany zapraszam na gg lub @. (numer podany z boku na panelu)

wtorek, 9 sierpnia 2011

(37) Wycieczkowo...

Dzisiaj to was trochę zasypię zdjęciami ;)
Wczoraj Tata nas zabrał na wycieczkę. W koło było tyle zieleni że mimo złej pogody było świetnie.
A oto kilka wspomnianych wcześniej zdjęć:

Jeszcze w domku.

Już na wycieczce.


SamoooOooloooOoot

To tyle z wycieczki.


Nocnikowanie idzie nam super. Jestem z niej dumna. 
Kolejna rzecz jaka przyszła mojej pannie do głowy to picie z kubeczka. Całkiem nieźle sobie radzi ale gryzie kubek jeszcze nie może pojąć ze nie trzeba. Śmiesznie to wygląda.


Dzisiaj wizyta u pediatry. Bilans 9 miesięcy. W podsumowaniu wyszło ze przez dwa miesiące przytyła tylko 600 gram urosła też niby nie wiele ale pielęgniarka mówi ze mogła ją źle zmierzyć poprzednim razem. 
Waga: 7kg
Wzrost: 70cm
to nie wiele jak na skończonych 9 miesięcy.

Po za tym Weronika dostała nagrodę za to że była grzeczna. Oto ona:

Niestety nagroda nie dotarła do domu cała po drodze laleczka straciła nogę a drugą ledwo uratowała.
Na załączonym obrazku tego nie widać ponieważ udało mi się operować z powodzeniem.

W drodze powrotnej od lekarza Córa była w lekko znudzona. Ale zdjęcie wyszło super. 



Dzisiaj was zasypałam zdjęciami ale uprzedzałam. :)
Pozdrawiam.

piątek, 5 sierpnia 2011

(36) Nocnikowanie

Przed wczoraj zakupiony został u nas nocniczek.

Od wczoraj zaczęłam sadzać Weronikę na jej osobista toaletę. Już pierwszego dnia na 5 prób 4 były udane.
Jestem Taka z niej dumna i wcale nie siedzi po 15 minut. Najdłuższy okres siedzenia był prawie 10 min.
Wiec I ja jestem szczęśliwa i ona bo ma niezłą frajdę. Jeszcze tylko z czasem muszę ją nauczyć żeby dawała znać jak będzie chciała na nocniczek.



Notka krótka bo Córa nie śpi. Nadrobię po weekendzie. Bo może jak będzie ładna pogoda to gdzieś pojedziemy.

P.S Przepraszam że nie Odwiedziłam dzisiaj wszystkich ale czas mnie jakoś dziś goni. Obiecuję że na pewno w chwili wolnej odwiedzę.

środa, 27 lipca 2011

(35) Pogoda dopisała.

Witam.
Ostatnio pogoda u nas dopisała wiec wybraliśmy się na spacer. Mała była bardzo zadowolona bo sama na tym spacerze chodziła. Wstawiam zdjęcia abyście mogły zobaczyć jak się cieszyła:


Z Tatusiem wychodzi z domku na spacer.

A tu już na spacerku.

I wstawię jeszcze z naszych wygłupów niedzielnych. Uśmiałyśmy się we dwie :)


I przy tych wygłupach zauważyłam że wyrżną się 4 ząbek. Tak bez żadnych problemów wyszedł nawet nie marudziła. 

Notka krótka ale za to zdjęcia są.

Pozdrawiam.

środa, 20 lipca 2011

(34) Ogórkowo ;)

Witam.
Tak ten tydzień będzie ogórkowy ;)
W sumie już w tamtym zaczęłam robić przetwory z ogórków ale w tym to dopiero pracy będzie.
Dzisiaj robiłam sałatkę i moja kochana córeczka zbierała mi ogórki ale miała przy tym zabawę.
Jutro też dużo pracy nasz czeka.

Pogoda u nas dzisiaj w kratkę. Do popołudnia było ślicznie a potem przyszła wielka chmura ciemna jak noc i zaczęła się burza. Błyskało się i waliło niemiłosiernie. Teraz jest super ani duszno ani gorąco tak w sam raz.

Paulinko przepraszam Cie ale nawet nie mam dostępu do Twojego bloga:( a na starym na pewno zostawiłam wiadomość. Mam nadzieję że długo gniewać się nie będziesz i proszę zostaw mi @ abym mogła napisać na jaki adres zaproszenie na bloga wysłać. Z góry dziękuje,

wtorek, 19 lipca 2011

(33) Pies też członek rodziny ciasto jeść może

Wczoraj niedzielne popołudnie  było cudowne pod względem pogody.
Nie za gorąco nie za zimno i Weronice odpowiadało.
Spacerowałyśmy po podwórku i czekałyśmy na pradziadków małej.
Razem nakryłyśmy z babcia stół postawiłyśmy przepyszny sernik i parę innych przysmaków.
Goście przyjechali a Córcia była w niebo wzięta.
Piszczała cieszyła się i przebierała nogami w powietrzu jak by chciała gdzieś biec.
Ubaw był nie ziemski.
Mała była u każdego i z każdym rozmawiała po swojemu.

Oczywiście w tym towarzystwie nie zabrakło naszego psa Miśka, który liczył że dostanie mu się coś z tych przysmaków. Niestety nikt nie był tak hojny a raczej nie można mu dawać przy stole bo potem pies siedzi i się ślini i nie daje spokoju. No ale i on nie jest taki głupi jak by się mogło wydawać i kiedy wszyscy się żegnali  przed domem Misio nie wiele myśląc oparł łapy na stole i zaczął się częstować SERNIKIEM najlepszym z przysmaków. Swoją drogą wiec co dobre ;) Kiedy się obejrzeliśmy już było za późno. Piesek wylizywał patere.

No cóż on też jest członkiem rodziny i stwierdził że ma takie samo równo uprawnienie jak my ;)

sobota, 16 lipca 2011

(32) Podsumowanie?

Witam.

Pod długiej przerwie w końcu udało mi się przenieść bloga na nowy adres i zrobić nową odsłonę.
Jak widać wiele się pozmieniało trochę przybyło...
Tamten blog chyba będzie skasowany chociaż ciężko będzie mi to zrobić. Ewentualnie mogę się rozmyślić i tego nie zrobić.

Weronika:
Na dzień dzisiejszy 8 miesięcy i kilkanaście dni.
Ma już 3 ząbki i 4 w drodze.
Co potrafi? Wiele naprawdę wiele.

Przez te 8 miesięcy nabyła umiejętności takie jak:
- Siedzenie samodzielne
- klęczenie
- plucie
- robienie prrrrrrrrr językiem ;)
- nakładanie czegoś na coś np kółek na piramidkę (chociaż czasem jej to nie wychodzi)
- pokazywanie jak czegoś nie chce (kręci głową na NIE)
- wyciąganie rączek jak chce do kogoś
- wyciąga rękę do witania jak się  mówi Cześć.
- wstawanie trzymając się czegoś
- przekręcania się na boki i na brzuszek
- mówienie mamama... bababba... tatattaa.... buuuuuba itp


Chyba tyle oprócz tego pierwsze kroczki ma za sobą. Teraz by tylko chodziła za ręce. Czasem mój kręgosłup się sprzeciwia ale wynalazłam stary sposób jak świat i wszyscy są happy. Mianowicie biorę ręcznik     robię z niego pasek przepasam małą pod paszkami i ona sobie tak chodzi a ja ją trzymam w pozycji wyprostowanej . Oczywiście takie spacerki nie są długie ale mała się uczy równowagi.

Jeśli chodzi o jedzenie to nie wiem po kim ma wstręt do mięsa... Hmmm? Je tylko warzywka nie chce nic co ma mięso już nie wspomnę o kurczaku. Czasem raz na kilka tygodni przeprosi się z wołowinką lub cielęciną a tak to nie ma mowy. Słodkie też średnio lubi ale owoce mogła by jeść cały czas.

Na szczęście mimo tych upodobań rośnie zdrowa a to najważniejsze. Chociaż jak ludzie ją widzą to każdy się pyta ile ma i sugeruje (pewnie ze 4 miesiące) kiedy mowie że 8 ludzie robią oczy jak bym im złoto za darmo dawała. Nie dziwne jak waży 6.5 kg a cm nie pamiętam ale około 70 ;) Taka mała kruszyna.



Ja:

Oprócz życia codziennego zaangażowałam się w pomoc Michałkowi. Kochany dzieciaczek i taki pogodny jak na tak poważną chorobę. Osobiście go nie znam ale mój był u niego nawet ma z nim zdjęcie. Mów że mały łobuziak. Teraz Michałek jest z Mamą za granicą na konsultacjach w poniedziałek będą znali wyniki badań mam nadzieję że uda się wygrać tą walkę o życie. Jeśli chcecie i możecie pomóżcie maluchowi on ma dopiero 5 latek. Można wysłać dla niego sms numer i treść macie z boku. Dziękuję w ich imieniu.


Pozdrawiam ;)

sobota, 9 lipca 2011

(31) MICHAŚ!!

Witam!


Zanim was powitam na nowym adresie bloga chcę do was ZAAPELOWAĆ o POMOC dla MICHAŁKA!!


"Michałek ma dopiero 5 lat i od 2,5 roku zmaga się z ciężką chorobą nowotworową - neuroblastomą. 
Los nie był dla naszego Misia łaskawy od początku ,od pierwszych chwil jego istnienia.... Gdy byłam w ciąży z Michałkiem lekarz stwierdził, że ciąża nie rozwija się prawidłowo. Padła diagnoza jakiej żadna matka oczekująca na swoje ukochane maleństwo nie chciałaby usłyszeć - ciążą martwa! Skierowanie do szpitala, przygotowanie do zabiegu i ostatnie USG, które miało potwierdzić diagnozę. Ale serduszko biło, nasze maleństwo żyje i rozwija się prawidłowo! Dalej ciąża przebiegała wzorcowo. 

Michałek urodził się zdrów, ale tu los rzucił nam kolejną kłodę pod nogi, wielkie zmartwienie dla naszej rodziny. W 3 miesiącu życia naszego syneczka lekarz oznajmił nam, że Michałek jest niewidomy. Znów rozpacz, wyjazdy do lekarzy, specjalistyczne badania. Dzięki Bogu diagnoza znów okazała się kolejny raz błędna. Michałek ma zdrowe oczy. 

Gdy nasz Misio skończył 2,5 roczku trafił do szpitala z objawami wirusowego zapalenia jelit. TEN DZIEŃ ZMIENIŁ CAŁE NASZE ŻYCIE. Po wykonaniu szpitalnych badań diagnoza zabrzmiała dla nas jak wyrok NEUROBLASTOMA - ciężki złośliwy nowotwór. Modliłam się by i ta diagnoza okazała się błędem, złym snem, nocną marą ...niestety tym razem tak się nie stało. Cały świat runął nam na głowę, straszne myśli, ból. 
Patrzyłam na Michałka i wylewałam morze łez "dlaczego on, dlaczego los go tak doświadcza, dlaczego nie mogę to być ja..." Przerażenie, strach, rozpacz to jedyne co odczuwałam. Każdy kolejny dzień walki z chorobą napawa nas lękiem. Michałek ma usunięty guz, przeszedł autoprzeszczep. 
Kilka dni temu Michał po kontrolnych badaniach, po roku względnego spokoju trafił znowu do szpitala - rodzice usłyszeli straszne dla każdego słowa: JEST WZNOWA. Po raz drugi zawalił się cały ich swiat. W tej chwili czekamy razem z Nimi na szczegółowe wyniki badań..."



Podaję adres do jego bloga :http://michalekromaniuk.blogspot.com




Pomóż małemu Michałkowi spełnić marzenia i daj mu szansę na ŻYCIE!!
Pomyśl jak byś się poczuła i co byś zrobiła gdyby to Tobie lekarz przekazał taką wiadomość!!

sobota, 14 maja 2011

(30) Mama i Ja

Witam.

Wczoraj był 13 i w dodatku piątek nawet pogoda wierzyła w ten przesąd.
Dziś mamy ładne słoneczko i ja się z tego bardzo cieszę.
Mam nadzieję ze jutro też takie będzie.
Tak już jutro chrzest Dawida a mnie nerwy zaczynają pożerać w całości.
Ale powtarzam sobie że musi być dobrze. ;)


Jest bardzo istotna sprawa którą chciałam poruszyć.
Jakiś czas temu odezwała się do mnie Pani która zwróciła uwagę na mojego bloga i zaproponowała współpracę. Miało to polegać na tym że ona wyśle mi wodę Mama i Ja
 a ja przetestuję ją i opisze na swoim blogu.


Zgodziłam się na tą współpracę i 5 maja dostałam @ że woda jest do mnie wysłana na następny dzień wielkie pudło stało już u mnie w domku.

W paczce znajdowała się duża i mała woda.

(Ze względu że nie miałam neta nie napisałam wcześniej i miałam czas na wypróbowanie produktu)

Wypróbowałam Wodę Mama i Ja pod każdym względem:
do zupek
mleka
picia
deserków
oraz dla siebie do picia.

Pierwsze co zwróciło moją uwagę to koreczki w małych butelkach są bardzo poręczne. Na spacer taka butelka to super sprawa. Dlaczego? Ponieważ nie ma zwykłego korka lecz dzióbek taki jak np Kubusiu play albo tych wodach dla sportowców. To jest dobre bo dziecko może się napić bez problemu.

Zaczęłam testowanie od porównania wody z inną marką której używałam do tej pory (bardzo dobrze znaną i popularną). Na początek rzuciłam okiem na skład obydwu produktów. I już po pierwszym "Teście" daje pierwsze OK gdyż w wodzie Mama i Ja jest mniej różnistych składników które nie są takiemu maleństwu potrzebne. Następnie test smaku:
I kolejne OK. Woda ta jest w smaku delikatniejsza i według moich kupek smakowych słodsza.

Następne OK przyznaje za mniej kamienia podczas gotowania.
 Czwarte OK za smak po za gotowaniu nie czuć tak smaku kamienia jak w innych wodach.

Co za tym idzie? A to że wszystkie wyroby jakie na niej tworzyłam są smaczniejsze.
Cenowo też jest OK

Więc w posumowaniu:
5/5

Jedyną wadą jest to że nie można jej dostać wszędzie. Ale to chyba nie jest większy problem.
Szczerze mówiąc myślałam że to będzie woda mniej więcej taka jak ta której używałam ale jestem zaskoczona pozytywnie. Dlatego z czystym sumieniem i nie pod namową czy presją mogę powiedzieć że

POLECAM WODĘ MAMA I JA!!!


P.S Po raz kolejny dziękuje za odwiedziny. Ale nie obiecuje że nadrobię straty mam nadzieje że w końcu znajdę taką dłuższą chwile.Całuję was!!


Komentarze:

czwartek, 28 kwietnia 2011

(29) JESTEŚMY ;)

Witam Wszystkich.

Minęło prawie dwa miesiące jak nie pisałam na blogu. Przepraszam!
To nie z powodu porzucenia ani niczego podobnego. Po prostu najzwyczajniej w świecie nie miałam internetu. Niestety dostępność moja w wirtualnym świecie jest ograniczona do minimum. 
Z góry przepraszam za dłuższe przerwy.

Weronika za kilka dni skończy pół roku. Czas leci bardzo szybko nawet nie wiem kiedy to zleciało. 
Przez czas nie obecności Córa nabyła kilka umiejętności:
* Próbuje siadać i całkiem sprawnie jej to wychodzi
* Pluje jak coś jej nie smakuje
* Śmieje się na głos (tak jak dorosły hehehehe a nie heeeeeee) :D:D
* Sama je mleczko ja tylko nadzoruje przechylanie butelki tego jeszcze nie pojmuje że oprócz trzymania butelki i włożenia do buźki trzeba przechylać ;)
* bije wszytko (tzn klepie) lub wszystkim ;)
* Przekręca się na brzuszek i z brzuszka 

Trochę się nazbierało.
Po za tym jeszcze nie skończyłyśmy szczepionek ostatnia 3 seria 24 maja.
A tak wszytko dobrze.

W weekend rzed świętami przeszłyśmy prze 3 dniówkę. Mocno gorączkowała aż 39,2. ale nie jechałyśmy do szpitala bo Nika ładnie jadła i piła więc dałam proszki na obniżenie gorączki a w poniedziałek poszłyśmy do lekarza. Doktor powiedziała że dobrze zrobiłyśmy bo w szpitalu by nas tylko trzymali i szukali chorób.
Mała była dzielna. Na święta była zdrowa i uśmiechnięta.

U mnie:
Jest OK mogło by być lepiej ale nie narzekam prawdopodobnie 15 maja zostanę chrzestną Synka siostry.
Pisałam o niej byłyśmy w ciąży razem w podobnym terminie ( 5 dni różnicy a między dzieciaczkami jest 11 dni. On starszy)

Jeśli nie zdążę was odwiedzić przepraszam!


Pozdrawiam i do napisania;)


Komentarze:

środa, 2 lutego 2011

(28) MaŁe PrZeMeBlOwAnKo...

Witam.
Słuchajcie mam taki problemik. Jak widać robię małe przemeblowanko na blogu z okazji nowego roku. Tylko kurczę zapomniałam jak zmienić te nieszczęsne nagłówki. Może któraś z was wie jak to umiejętnie zrobić żeby wstawić swoje?
Dziękuje za podpowiedzi i pomoc.


P.S Notka krótka bo i mało czasu :(

EDIT: Mamo Kini przepraszam być może się gdzieś zawieruszył. Mam nadzieję że się bardzo nie gniewasz i już dodałam do linków. :)


Co do nagłówków niestety nie ma tam ikony zmiany obrazka :(:( Wiec nie wiem jak to zrobić... (dotyczy starego bloga)


Komentarze:

poniedziałek, 31 stycznia 2011

(27) Kiedy Śpisz...

Całusek w Usteczka Dostaje Moja Córeczka!!     My Sweet Princessssss I'm Love you !! 
Jesteś naj naj najpiękniejszym na świecie dzieciaczkiem który przyniósł mi bardzo ale to bardzo wiele szczęścia ! chce być przy tobie w złych chwilach, jak i chce być w chwilach kiedy twoja buzia będzie uśmiechnięta =) 

"Nie Smuć Się Smutek Jest Grzechem"


Nie Smuć Się Smutek Jest Grzechem Popatrz na Gwiazdy na niebie 
poczuj na ciele jak wiaterek wieje przynosi nadzieje złe chwile zabiera
Pisze twój Tata  Masz We Mnie Przyjaciela !!!!
Takiego Ziomka nr 1 Bejbeee:):)
Busssiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak:*


"...Piszę te wersy, tylko kiedy śpisz, kie...kiedy śpisz, kie...kiedy śpisz.
Świat nie jest taki sam kiedy śpisz. Kiedy śpisz, kiedy śpisz, kiedy śpisz...."

Jest Noc.... Ciemna I Głucha otacza mnie cisza i powietrze które noskiem wypuszczasz. Patrze do łóżeczka jak spokojnie i śpisz twoje maleńkie dłonie trzymasz koło buzi jest ci cieplutko bo w nocy się nie budzisz, przesypiasz już całą noc budzisz się z uśmiechem co rano jesteś piękna chociaż często marudzisz. Jestem Ciekaw Weronika co ci się w tej chwili śni czy rozumiesz to co do ciebie mówię   śmiejesz się ale czy twój śmiech jest kontrolowany ?  chciałbym zadać ci tyle pytań i na nie poznać odpowiedź. Czuje się zmęczony zaczynają boleć mnie skronie chce byś wiedziała że chciałbym być zawsze przy tobie. Choć życie różnie się toczy Kocham Cie CóreczkoPisze Te Słowa w Nocy i Za Dnia powtarzam ci je do uszka kocham cię Córeczko bardziej niż cie kocha mamusia!!   to kilka wersów które są dla ciebie od Serducha

"Teraz Twój świat to zabawki i kredki.
 Dom to nie Bagdad, nie ulice we krwi.
Ta nie wiedza której Ci zazdroszczę,  którą miał Budda kiedy żył jak książę.
Będziesz kobietą, będę siwy z nerwów. 
Ilu kadetom powiem, szczylu serwus.
Pal gumę, jak skrzywdzisz moją córkę. 
Zamów trumnę, bo się mocno W*****...."
  

"...Jak w tym filmie Roberto Benigni, takim ojcem chcę być w tej chwili...."
Tata 


Komentarze:

niedziela, 30 stycznia 2011

(26) Brak tytułu

Witam Ponownie.

Tak wiem długo mnie tu nie było. Zaczęłyście się martwić - Wybaczcie.
Rola matki tak mnie pochłonęła że prawie nie miałam czasu na nic. Moja poczta nie była sprawdzana prawie tyle samo co blog. :( 

Co u nas? U nas wesoło. Weronika cieszy się do każdego kto do niej rozmawia i czasem cieszy się tak mocno że aż piszczy. Zaczyna się dziwić jak coś jest innego niż było albo jak tata robi dziwną minę. Po za tym wszytko pcha do buźki rączki, smoczka, zabawki to co uda jej się skierować w stronę ust. Co prawda jeszcze nie umie chwytać tak jak starsze dzieciaczki ale świetnie sobie radzi. Zauważyłam też że dziwnie dolną wargą tak jak by drapie dziąsła. I nie wiem czy dobrze spostrzegłam że jej troszkę napuchły. Być może się jej ząbek wyrzyna. :)
Temperatury nie ma oraz jest spokojna. Dzięki Bogu.

Alergia?
Byłyśmy na wizycie u alergologa gdyż Córcia ma bardzo szorstkie kolanka. Doktorka na razie przepisała nam maść na zamówienie oraz kropelki gdyby ta maść nie pomagała. Postępy po maści widać małe ale są wiec kropelek nie wykupujemy. 15 lutego na wizytę.

Szczepionka.
Po raz kolejny nam przesunęli termin szczepionki. Tym razem dlatego że ma katarek . Mysimy go wyleczyć i dopiero się zgłosić. Pani która badała Nike była tak nie miła i taka zniechęcona do badania że aż odechciało mi tej szczepionki. Stwierdziła ze nie jest chora tylko cholera wie skąd jest ten katar i ona nie wie jak go skutecznie wyleczyć. Przepisała witaminę C, wapno, kropelki do nosa dla dzieci.
Na szczęście ona tylko była za nasza panią doktor. Tak więc kurujemy katarek i na szczepionkę.

3 MIESIĄCE!!
Za 3 dni 2 lutego moja mała kruszyneczka skończy 3 miesiące. Jak ten czas szybko leci. Dopiero co ją urodziłam a już taka duża dziewczyna. Na chwile obecną 58 cm i 4500g. I tyle już potrafi. Leżąc na brzuszku robi łódeczkę. Podpiera się na dłoniach i nóżki w górę. Na rękach ma już stabilną główkę. Wiadomo zdarzy się jej chybnąć ale to rzadko kiedy. Po za tym odkryła różne dźwięki podczas usypiania, śmiania się i rozmowy.Np na głos się dziwi ;) A jak by tego było mało to lubi się bawić przed snem kiedy jest naprawdę śpiąca w wyjmowanie smoczka i krzyk że nie potrafi go włożyć. I co najważniejsze śpi we własnym łóżeczku. A czasem z tata :) to rano przeważnie.


Ja ;)
5 dni po miesięcznicy mojej córeczki jak mam urodzinki. Oczko wraz z córeczką ;) Tak ale jestem stara 21 lat. Matko jedyna. Ważne że już z maleńką przy boku. 

Postanowiłam że czymś się zajmę i znalazłam sobie zajęcie które łączy przyjemne z pożytecznym. A mianowicie robienie paznokci w chwili wolnej gdy tata nie jest w pracy. :) I przyjemne i jest kaska :) Jak ktoś z lublina to zapraszam :) Niebawem pojawi się moja strona więc ocenicie moja pracę.

Postanowienie.
Postanawiam że będę częściej tu pisała w miarę możliwości. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. 


Miłego dnia :)

Pozdrawiam

P.S Przepraszam że was nie odwiedzałam. Nadrobię to mam nadzieję że dzisiaj. ;)


Komentarze: